Zimowa opowieść spotkała się z wieloma negatywnymi recenzjami, zarzucającymi jej miałkość
fabuły, ogólny bezsens całej historii, kiczowatość itp. Myślę, że to jeden z dowodów na to, że
ludziom obecnie brak elementarnej wyobraźni, że nie potrafimy oderwać się od logiki, spójności i
prozy życia, żeby choć na chwilę pofantazjować.
Film oczywiście posiada pewne braki, za które winiłbym reżysera, bo wiele scen można by lepiej
obmyślić(tak sądzę), jednak posiada jedną cechę, za którą oceniam go 10/10. Mianowicie dzieło
to podkreśla w stopniu maksymalnym jak pięknie jest marzyć. Jak wspaniale porzucić okowy
racjonalnego patrzenia na świat, i skonstruować historię, w której ciężko doszukiwać się "logiki"
znanej nam z codziennego życia. Wówczas, kiedy zostawimy za sobą takie nasze zwyczajne,
ludzkie postrzeganie, dojrzeć można - co chyba stanowi główną oś filmu - że nic jednak nie
dzieje się bez przypadku, że wszystkiemu można nadać sens nawet najbardziej bajeczny i
wymyślony. Niesamowicie przemawia do mnie tego rodzaju narracja.
Rozumiem, że wielu osobom, zanurzonym w poważnych sprawach, przychodzi z dużym trudem
spojrzenie na ten film doceniając po prostu czyjąś wyobraźnię, doceniając oniryczny nastrój całej
historii. I myślę, że stąd właśnie ten brak entuzjazmu w stosunku do tego dzieła. A z kolei, gdy
spotkamy się z kimś, kto patrzy na świat inaczej, kto widzi to co ukryte w gąszczu codzienności,
wówczas jedyne co ciśnie się nam na usta to : "Co on bierze?"
Człowieku przeczytaj najpierw książke. Ten film to kpina. Na miejscu autora powieści pozwałbym twórców filmu do sądu za taką kupe. Film dla szarej masy, to na codzien ogląda m jak milosc.
Widzę, że nie nadążasz. Książki oceniam na innym portalu. Nie można ocenić rzetelnie filmu, który tytuł i fabułę czerpie z powieści, nie odwołując się do książki. Ten film to największe moje rozczarowanie. Jest płytki jak kałuża na autostradzie w Niemczech.
Film zdecydowanie dla marzycieli, a że uważam się za marzyciela najwyższego stopnia, to film bardzo mi się podobał i z pewnością jeszcze nie raz go obejrzę.