Najlepszą sceną wg mnie jest chwila gdy bohaterka obnaża się werbalnie. W tym momencie zwróćcie uwage na zdruzgotaną twarz Hurta który nagle zdaje sobie sprawę, że dziewczyna nie ma szans na powrót do normalności. Wszelkie resztki nadziei zostają zniszone i pozostaje jedynie pogodzenie się z gorzką prawdą.
Podziwiam aktorów którzy musieli nauczyć się języka migowego do tego filmu. To wciąż dobre, pouczające kino.
główna bohaterka filmu jest głuchoniema równiez w rzeczywistosci...a fil świetny i willima hurt jak zawsze powala..pozdrawiam
Zgadzam się... jest to, w moim odczuciu, przerażająca scena. Jednak w tym filmie nadzieja nie gaśnie ani na chwile... bo czy bez niej taki związek miałby jakiekolwiek szanse ?
Nie rozumiem, dlaczego w tej scenie "zdaje sobie sprawę, że dziewczyna nie ma szans na powrót do normalności" ? Dla mnie właśnie był to znak, że Sarah potrafi wydusić z siebie dźwięki. A więc, gdyby tylko trochę się postarała, mogłaby zacząć mówić. Wcześniej w filmie widzimy, że dźwięki, jakie wydają z siebie inni głuchoniemi, np chłopak na boisku, też z początku nie są idealnym słownictwem. Jak dla mnie Hurt do końca wierzy, że jego ukochana kiedyś się przełamie. Może na kobiercu ślubnym na przykład mogłaby sprawić mu przyjemność, wypowiadając "TAK" :)