PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=9410}

Dwóch ojców

Second Best
6,8 482
oceny
6,8 10 1 482
Dwóch ojców
powrót do forum filmu Dwóch ojców

ponieważ po raz kolejny w powszedni dzień i w porze, kiedy sporo ludzi albo już śpi, albo właśnie kładzie się spać "publiczna" emituje filmową perełkę. Ujmującą szczerością przeżyć oraz prawdą kreacji aktorskich opowieść o narodzinach głębokiej więzi między niekochanym, spragnionym rodzinnego ciepła mężczyzną (William Hurt) a rozedrganym emocjonalnie, agresywnym i pozornie opryskliwym chłopcem (Chris Cleary Miles), który chce tylko być kochany. Naprawdę rzadko poddaję się wzruszeniu, a tu wraz z perypetiami bohaterów filmu Chrisa Mengesa postępowała gwałtowna, iście wiosenna odwilż w moim sercu. Przypuszczam, że długo będę pamiętać zwłaszcza tę scenę, w której mały celowo się kaleczy, aby skłonić swojego adopcyjnego ojca do złożenia na jego czole pocałunku: "Pocałuj lepiej. Dłużej, mocniej. Pocałunek musi być długi, żeby mógł pomóc". Nic dodać...

ocenił(a) film na 9
killashandra

Ty byś powiesiła autora ramówki TVP, ja osobę odpowiedzialną za aktualizację programu telewizyjnego na Filmwebie. Tyle lat czekam na powtórkę tego filmu i możliwość jego nagrania, a o mały figiel bym go przegapił.. Cudem dostrzegłem go w gazecie, bez jakiejkolwiek wzmianki, bez zdjęcia, bez reklamy, jakby to miał być kolejny telewizyjny zapychacz antenowy.. A przecież to tak wielki film! Pamiętam szum podczas jego premiery, plakaty, felietony w gazetach, a teraz? W dodatku dla mnie osobiście, jako dla osoby która ojca straciła w bardzo młodym wieku, film ten miał zawsze szczególne znaczenie.. Późno bo późno, chyba od czasu Twojego komentarza a więc ponad 8 lat emitowany on już nie był, ale ja z wielką radością teraz ponownie do niego wrócę.

ocenił(a) film na 6
Argento251

Nie był emitowany przez 8 lat, ale za to jak powtarzają to na całego - dwa razy w ciągu jednej nocy... godzinę przed północą i ponad dwie godziny po północy... Cudowna ramówka. Warto płacić abonament.

mrnonbreaker

Ja przegapiłem przed północą to obejrzę teraz, miło że powtarzają :)

Argento251

Chłopie, nie masz internetu? ;) Czekałeś 8 lat aż puszczą film, żeby go nagrać? Nie wierze...

ocenił(a) film na 9
jontrix

To uwierz, że nie wszyscy wolą piracić i okradać środowisko filmowe szkodząc mu tym samym. Gdybyś był prawdziwym fanem kina, byłoby to wtedy dla ciebie oczywiste.

Argento251

Pobieranie filmów z internetu nie wyklucza bycia "prawdziwym fanem kina".

Nie widzę ŻADNEJ różnicy pomiędzy pobraniem, obejrzeniem i usunięciem, a obejrzeniem filmu w telewizji.

Okradał bym środowisko filmowe, gdybym czerpał z tego korzyści finansowe, tym samym "zabierając" przychody twórcom.

ocenił(a) film na 9
jontrix

Ale pomagasz czerpać korzyści finansowe na tym komuś innemu. Ty myślisz że strony które tak reklamujesz zamieszczając tam filmy nie zarabiają na tym? Zarabiają, chociażby poprzez reklamy. Ty korzystając z nich pomagasz napychać kasę im, nie twórcom. Co do telewizji - im większa oglądalność tym większe zyski z reklam, opłacalność emitowania kolejnych filmów i co za tym idzie tantiemy dla twórców . Za prawa do transmisji telewizja płaci dystrybutorowi pieniądze, które pośrednio trafiają do środowiska filmowego. Jeżeli ty zamiast seansu telewizyjnego ściągasz i oglądasz pirata zmniejszasz tym samym widownię danego kanału, zmniejszasz z danego filmu przychody i stacji i w efekcie końcowym twórców - czyli ich okradasz. To jest zwykły łańcuch przyczynowo-skutkowy, jeżeli ktoś tego nie rozumie to, znaczy to że jest ograniczony. I to przez takich ludzi jak ty telewizja schodzi na psy. Czemu przykładowa tam stacja tv w porze najlepszej oglądalności woli zamiast wartościowego filmu wyemitować jakieś tam Top model czy Taniec z gwiazdami czy inne tego typu pierdoły? Bo film im się nie zwróci. Bo i jak ma się zwrócić jeżeli nierozumiejąca praw i nie mająca poszanowania do własności intelektualnej hołota wcześniej za darmo go sobie ściągnie z netu? A Top model wcześniej nie ściągnie i tu jest decydująca różnica..
Oczywiście też nie generalizuję, nie mówię że ściąganie to zawsze kradzież, trzeba być elastycznym i wszystko robić z głową. Jeżeli jak np. kolega niżej który stracił ten film w tv bez swojej winy ściągnie go sobie teraz nie będę w tym widział nic złego, gdyby można tu było linki mu podać to sam bym to zrobił. Są też filmy nie mające dystrybutora w Polsce, a więc nie do zdobycia tradycyjną drogą, w tedy też piracenie rozumię. Jednak ściąganie nagminne jak robisz to ty nie jest niczym więcej niż pospolitą kradzieżą. Zanim pierwszy raz ci odpisałem zerkłem w parę twoich ostatnich postów.. To są twoje słowa:

"Ja bym za żadną płytę z filmem nie dał ani złotówki.. od tego są torrenty ;)"

Nie wmówisz mi, że to nie wyklucza bycia prawdziwym fanem kina..

Argento251

Myślę, że puszczanie Top Model zamiast filmu nie ma związku z tym, że Top Model nie ściągniesz, a film ściągniesz.
Jak na przykład wytłumaczysz, że 7 grudnia na Polsacie o 20.00 ukazał się po raz setny "Kevin sam w domu", a film "Pomiędzy niebem a ziemią" dopiero po 23? DLATEGO, że znaczna większość woli karmić się papką, a nie z powodu niedostępności czegoś w internecie.

Ambitniejszy film rzeczywiście im się nie zwróci, ale NIE PRZEZ PIRACTWO, jak ty to napisałeś. Głównym celem tych stacji jest nabijanie sobie sakiewki i wcale nie dbają tak bardzo o dystrybutorów, a Ci muszą też zarobić, zanim pieniądze przekażą twórcą. Dlaczego w Uwadze wciąż każą nam wysyłać SMSy dla fundacji TVN, a jedynie w Wydarzeniach na Polsacie pojawiła się informacja o zbudowaniu jakiegoś szpitalu dla dzieci przez Fundacje Polsat? Dobro chorych dzieci nie jest jedynym celem tych fundacji należących do stacji.. Pomyśl..

Jedynie telewizja publiczna zyskuje moje uznanie, bo w trakcie filmów nie emituje reklam, jednak jest wypierana przez Polsat i TVN, więc o 20.00 zobaczymy Voice of Poland, a nie wartościowy film. No i prezes KRRiT, który zarabia grube tysiące każe polakom płacić abonament, żeby starczyło mu na pensje.

Tak więc telewizja nie jest tak wspaniałomyślna dla twórców filmowych jak to przedstawiłeś. W tych czasach każdy niestety dba o swoją kieszeń i ja nie mam zamiaru robić inaczej.

Dlatego też zarówno z internetu, jak i telewizji czerpię co najlepsze, używam wtyczki AdBlock Plus, blokując wszystkie reklamy w internecie, a podczas reklam w telewizji przełączam na inny kanał albo naciskam magiczny przycisk odpowiedzialny za wyciszenie i idę sobie zrobić herbatę, bądź wchodzę do internetu.

A stron tych "tak nie reklamuje" jak to napisałeś, bo nic z tego nie mam. Zrobiło mi się zwyczajnie żal faceta, który czekał na obejrzenie filmu jak zgłodniały pies przez 8 lat i nie wiedział, że może ten film pozyskać za darmo w godzinę. A na reklamach strony z torrentami niech sobie zarabiają.. na mnie jak już wiesz nie zarobią, chociaż jak mam być szczery to wolał bym dać zarobić im, niż tym gnojom z telewizji.

A ograniczonymi powinieneś nazwać tych, którzy karmią się papką, bo to dzięki nim o 20.00 jest Taniec z gwiazdami czy Kevin, a nie mnie. Przyjemności życze..

ocenił(a) film na 9
jontrix

Tak, w ten sposób to sobie tłumacz.. Bo gdybyś przyznał mi rację, musiałbyś też przyznać przed samym sobą że jesteś złodziejem a to by pewnie bolało. Lepiej więc odwracać kota ogonem i iść ślepo w zaparte, nie? I pewnie nie dostrzegasz też że to twoje, a nie moje posty tutaj są blokowane, to ty łamiesz regulamin reklamując te pirackie strony. Zastanawiałeś się kiedyś czemu ich podawanie na każdym szanującym się portalu filmowym jest zabronione? Bo w żadnym szanującym się towarzystwie kradzież nie będzie tolerowana. Żaden też poważny portal mający strategie długoterminowe nie zaryzykuje potencjalnego konfliktu z prawem mogącego skutkować zamknięciem strony. Dlatego na Filmwebie piraci nigdy nie byli i nie będą mile widziani, są systematycznie plewieni a ich posty usuwane. Co do twojego mętnego tłumaczenia, to takiego kręcenia już dawno nie widziałem. Czytając bez przerwy na usta mi się pchało stwierdzenie co ma piernik do wiatraka?? Zanim zacznę, przestań przy pisaniu używać CapsLocka, to niekulturalne. To że będziesz "krzyczał" głośniej ode mnie, nie będzie oznaczało że masz rację. Wracając do tematu, po jakiego grzyba przez połowę tego swojego tekstu próbujesz mi wyjaśniać że stacje telewizyjne nastawione są na zysk? I kiedy ja niby przedstawiałem je tak "wspaniałomyślnie"? Wskaż mi taki fragment. Po co to biadolenie na fundacje Polsatu, TVN-u, biedne dzieci, sms-y, abonament.. Przecież to "oczywista oczywistość" i chyba każdy zdaje sobie z tego sprawę. I w jaki niby sposób to nastawienie stacji telewizyjnych na zysk ma podważać to, o czym pisałem ja? Bo ja pisałem tylko że "za prawa do transmisji telewizja płaci dystrybutorowi pieniądze". No chyba z tym nie będziesz polemizował? Chcąc film wyemitować dany kanał musi na niego wykupić licencję i kropka. Tego w obecnych czasach ominąć się nie da. A im większa byłaby dla telewizji opłacalność tego, tym filmów więcej i o lepszych porach by emitowała i więcej całe środowisko filmowe na tym by zarabiało.

"Myślę, że puszczanie Top Model zamiast filmu nie ma związku z tym, że Top Model nie ściągniesz, a film ściągniesz."

No to źle myślisz. Także twierdząc że "znaczna większość" społeczeństwa woli karmić się taką papką. Większa część to ile według ciebie? 60%? 70%? 80%? Zrób sobie ankietę wśród znajomych (bądź losową, internetową, są takie strony) i zadaj im pytanie: co byś wolał zobaczyć w telewizji wieczorem, Top Model czy dobry film? Nie wmówisz mi że większość wybierze opcję pierwszą.. Ja przynajmniej swoich znajomych za takich baranów nie uważam. Ale jeżeli z pośród tych którzy wolą obejrzeć film 80% (myślę że to sensowna liczba) przyzna że chcąc go zobaczyć w pasującej im porze bez oporów go sobie ściągnie z netu, to fanów Top model wystarczy w tedy że będzie 16 procent z całości by dla telewizji być liczniejszą grupą potencjalnych "twardych" widzów. To czysta matematyka, możesz sobie policzyć i sam się przekonać. Mylisz więc się twierdząc że ściąganie negatywnego wpływu na opisywaną sytuację nie ma żadnego. Jak by ci to najprościej wytłumaczyć.. Mamy powiedzmy 4 sposoby obejrzenia filmu: kupno, wypożyczalnia, telewizja i ściągnięcie. Wybór społeczeństwa rozkłada się procentowo pośród nich. Jeżeli jedną z tych możliwości byśmy wyeliminowali, to jej udział procentowy rozłożył by się proporcjonalnie na resztę, zwiększając ich udziały. Przecież to jest tak oczywiste, że aż nie chce mi się tego wraz z następstwami jeszcze raz ci tłumaczyć i powtarzać..
Mylisz się także mówiąc że

"zrobiło mi się zwyczajnie żal faceta, który czekał na obejrzenie filmu jak zgłodniały pies przez 8 lat i nie wiedział, że może ten film pozyskać za darmo w godzinę."

tym facetem który na ten film czekał 8 lat byłem ja i chyba wiem lepiej co mną kierowało od ciebie. Wmawianie mi po raz kolejny że o możliwości jego ściągnięcia nie wiedziałem jest zarówno i śmieszne, jak i obrażające moją inteligencję. Zresztą to ty tą przepychankę słowną zacząłeś ignorancko komentując mój post, więc nie dziwię się że to kontynuujesz.. Nie czekałem jak zgłodniały pies, tylko ja osoba dojrzała i cierpliwa. To dzieci muszą mieć wszystko zaraz i natychmiast i krzyczą "-Mamo ja chcę cukierka! -Jutro ci kupię. -Ale ja chcę teraz! Daj daj daj!" - tak właśnie przeciętny ściągacz który film musi mieć na swoją zachciankę dla mnie wygląda. 8 lat nie jest rekordem mojego oczekiwania na film, zdarzały mi się i dwukrotnie dłuższe okresy, ale radość i wzruszenie jaką da mi zdobycie tak długo oczekiwanego filmu jest wtedy nie do opisania. Delektuję się wtedy każdą sekundą jego trwania i za nic tego uczucia nie pozwoliłbym sobie stracić. To jest dla mnie przejaw prawdziwej miłości do filmów, coś czego ty nigdy nie zaznałeś ani nie zaznasz, czego nawet ci współczuję..
Mylisz się także (no zresztą cały czas się mylisz, mógłbym linijkę po linijce błędy z twojego tekstu ci wytykać) z tym zarabianiem pirackich stron na tobie. To że ty sobie używasz AdBlockera i nie oglądasz reklam jakoś niezbyt przeszkadza właścicielowi takiej strony. Przeszkadza reklamodawcą, ale nie jemu. Dla właściciela bowiem liczy się tylko zwiększanie licznika odwiedzin. Im więcej ludzi z jego strony korzysta tym większe ceny on może dyktować za umieszczanie reklam u siebie. Wyłączając więc reklamy u siebie i tak nadal napychasz mu kasę, zresztą jak ty tak elementarnych zasad panujących w internecie nie rozumiesz to o czym my tu w ogóle rozmawiamy.. Także życzę przyjemności i miłych świąt..

Argento251

W necie obejrzysz o jakiej porze chcesz,a w telewizji...po pólnocy film trwający 2 godziny,a na 7 do szkoły/pracy.Dla czegoś takiego nie warto być nocnym markiem,bądź fanem kina.

Argento251

Po kolei:

- To mój pierwszy zablokowany post (a piszesz, że moje "posty" są blokowane)... Także pierwszy raz, jak do nazywasz "reklamuje" strony z torrentami, pomimo, że nie wskazałem konkretnej strony, ale mniejsza z tym.

- Na prawdę używam tak dużo CapsLocka? Nie wydaje mi się... A używam go, by wskazać najważniejsze słowo w jakimś istotnym zdaniu i nakreślić sedno sprawy. I dobrze, że to robię, bo nawet po mimo moich starań w pisaniu zrozumiałego tekstu piszesz mi "Co ma piernik do wiatraka?"...
Gdyby można było używać podkreślenia, nie używał bym Capsa...

- "Czy wolał byś Top Model, czy dobry film?" Oczywiście, że większość wybierze dobry film.. jednak co to znaczy dobry film? Jedni lubią np. filmy o feudalnej Japonii, drudzy obyczajowe i dramaty, a ktoś inny jeszcze kino akcji.. Może nie Top Model, ale uwierz, że duża część społeczeństwa wręcz wyczekiwała na kolejne odcinki Must be the music oraz X Factor... tak jak i na kolejny odcinek Na wspólnej.. Dzięki agresywnym reklamom mam w tym nawet duże rozeznanie pomimo, że tych programów nie oglądam.. A taki program to czysty zysk dla danej stacji, bo oprócz oglądalności dochodzą jeszcze SMSy, fani na FaceBooku i chociaż by duża część ludzi się zesrała i nie piraciła, to te programy zawsze przyniosą wyższy zysk, niż emisja filmu i trafią do większej grupy docelowej.

- Nie ucz mnie chłopie matematyki i nie tłumacz zależności procentowych.. Powyżej chyba wyjaśniłem, dlaczego nie zgadzam się z Twoimi założeniami i wydumanymi statystykami...

- Zdaje się, że Tobie napisałem tylko raz o możliwości ściągnięcia filmu, bo napisałeś "Tyle lat czekałem na powtórkę tego filmu i możliwość jego nagrania..", więc raz - nie mów mi, że proponowałem Ci to wielokrotnie i dwa - o ile pomiędzy ściągnięciem, a obejrzeniem jest może jakaś różnica, to pomiędzy ściągnięciem, a nagraniem to już nie widzę żadnej. Nagrana z telewizji kopia jest tym samym, co pobrana kopia z internetu..

Ponadto chyba nie tylko ty to chciałeś nagrać, zrobił to też użytkownik arcziwaldo, jednak ze względu na to, że nagrało mu się z zakłóceniami popełniłem tą zbrodnie, podając mu inne źródło pozyskania filmu.
A posty arcziwaldo też zostały usunięte (w drugim temacie), a zdaje się że pytał on tylko, czy ktoś ten film nagrał, bądź czy wie jak go zdobyć. A to już na pewno nie przestępstwo...'

- A przepychankę słowną zacząłeś zdaje się także Ty postem "To uwierz, że nie wszyscy wolą piracić....". Wystarczyło napisać: Nie chcę pobierać z internetu. Wole czekać 8 lat na możliwość nagrania. Uznał bym Cię za osobę nietypową, ale to by mi wystarczyło, bo jeśli lubisz czekać, to Twoja sprawa. Jednak Ty zamiast tak napisać, musiałeś oczywiście zanegować, że jestem "prawdziwym" fanem kina. I chociaż nie zależy mi na takiej etykietce, bo sam wiem najlepiej, że lubię kino i oglądam wyłącznie dla siebie, to musiałem się z Twoimi zarzutami nie zgodzić.
Nie skomentuje już słów: "To jest dla mnie przejaw prawdziwej miłości do filmów, coś czego ty nigdy nie zaznałeś ani nie zaznasz, czego nawet ci współczuję..", bo nie tylko się z tym nie zgodzę, ale wywołuje to u mnie uśmiech na twarzy.

- Ostatnia choć jak dla mnie najmniej istotna sprawa, czyli reklamy na stronach z torrentami. Są oczywiście różne sposoby naliczania profitów za pomocą takich reklam, jednak zdecydowana mniejszość (dla najbogatszych portali) jest uzależniona od liczby odwiedzin.. Przeważnie jest to liczba wyświetleń (jak zablokuje to i nie wyświetlę) albo liczba kliknięć w reklamowy odnośnik.. Skoro nie bolą Cię niewyobrażalne sumy za sekundę reklamy w telewizji, a bolą Cię reklamy na stronach z piratami, to wstawił bym bezpośredni link do pliku torrent, jednak jest to nie możliwe. Dlatego użyłem określenia "pierwszy odnośnik po wpisaniu frazy...".

ocenił(a) film na 9
jontrix

"To mój pierwszy zablokowany post (a piszesz, że moje "posty" są blokowane)... Także pierwszy raz, jak do nazywasz "reklamuje" strony z torrentami"

http://www.filmweb.pl/film/Hounddog-2007-152491/discussion/Gdzie+mogę+znaleźć+te n+film,1329196
Pierwszy?? Twój komentarz tam z 21 listopada 3:05. Czyli to jednak nie był pierwszy i jedyny raz.. Reklamowaniem są dla mnie także twoje słowa które zacytowałem wcześniej z jeszcze innego tematu:
"Ja bym za żadną płytę z filmem nie dał ani złotówki.. od tego są torrenty ;)"
To by się nadawało nawet na slogan dowolnej strony z piratami. No i kto tu cały czas kłamie, a kto ma rację?

"Może nie Top Model, ale uwierz, że duża część społeczeństwa wręcz wyczekiwała na kolejne odcinki Must be the music oraz X Factor... tak jak i na kolejny odcinek Na wspólnej."

Wyczekiwała, bo inaczej zobaczyć ich nie mogła. Bo co łączy wszystkie te tytuły? Ano to, o czym mówię cały czas ja, w przeciwieństwie do filmów ich się wcześniej ściągnąć nie dało - myślisz że to przypadek?

"Nie ucz mnie chłopie matematyki i nie tłumacz zależności procentowych.. Powyżej chyba wyjaśniłem, dlaczego nie zgadzam się z Twoimi założeniami i wydumanymi statystykami"

A ty myślisz że czym jak nie statystykami kierują się stacje telewizyjne? Zatrudniają one analityków rynku, wśród widzów robione są ankiety (spotkałeś się kiedyś z taką? Bo ja tak i wiem jakie pytania w nich padają). Czy liczby które przedstawiłem w założeniu na zdrowy rozum nie wydaja się w miarę wiarygodne? No powiedz, tak, czy nie? Jeżeli nie, to wskaż które wartości twoim zdaniem są błędne i jakie byłyby lepsze. Tak czy owak, bardziej to jest prawdopodobne od szacowania zysku który proponujesz ty. To że "oprócz oglądalności dochodzą jeszcze SMSy, fani na FaceBooku" nie znaczy od razu że byłoby to bardziej opłacalne od emisji filmu jeżeli mój argument o ściąganiu byśmy odrzucili. Dojdą dochody z sms-ów, ale wyda się więcej na produkcję (ten koszt zresztą w ogóle w przypadku emisji filmów nie istnieje). Wynajęcie planu zdjęciowego, reżysera, aktorów lub prowadzących w przypadku programu, nagrody dla zwycięzców itp.itd.. Wiesz jakie to koszty? Do tego za licencję danego programu także trzeba zapłacić, gdyż większość z nich oparta jest na pomysłach zagranicznych. Dlatego twoje rozumowanie uważam za infantylne..

"...to pomiędzy ściągnięciem, a nagraniem to już nie widzę żadnej. Nagrana z telewizji kopia jest tym samym, co pobrana kopia z internetu.."

I znów znajomość elementarnych podstaw prawa się kłania. Tyle piracisz, a nie wiesz nawet czym pirat jest? Pirat to kopia filmu rozpowszechniona bez zgody dystrybutora ze złamaniem praw autorskich. Nie ma znaczenia tutaj skąd ty go weźmiesz, liczy się sam pierwotny sposób rozpowszechnienia. Film lecący w telewizji jest natomiast rozpowszechniany zgodnie z wszelkimi prawami. Licencja emisyjna ku twojej informacji także od wielu lat przewiduje ewentualność nagrywania danego filmu przez widzów, dlatego jest o stosowną kwotę powiększona. Mało tego, w cenę sprzętu do nagrywania z telewizji, w moim przypadku obecnie nagrywarki dvd, wliczone są tantiemy (jak mnie pamięć nie myli to 3% ceny, połowa tego za każdą czystą płytę) które producenci takiego sprzętu płacą twórcom i stowarzyszeniom filmowym na poczet domowego nagrywania filmów, przez co uiszczona zostaje w ten sposób także opłata za nie. Młody człowieku, dokształć się trochę nim następnym razem przystąpisz do podobnej rozmowy..

"o ile pomiędzy ściągnięciem, a obejrzeniem jest może jakaś różnica.."

I o to mi chodziło. Wcześniej twierdziłeś bowiem:
"Nie widzę ŻADNEJ różnicy pomiędzy pobraniem, obejrzeniem i usunięciem, a obejrzeniem filmu w telewizji."
Czyli wybrałem jednak odpowiedni sposób dyskusji i zdołałem czegoś cię nauczyć i pewne sprawy uświadomić. Swoją misję uważam za zakończoną, nie musisz dziękować.

Argento251

Mam w zwyczaju odpisywać ludziom, którzy nie mogą czegoś znaleźć i tak już zostanie. Chociażby na dziesięć takich postów pomógł bym jednej osobie, to będę zadowolony. A w dzisiejszych czasach reklama ma za zadanie wmówić potencjalnemu odbiorcy, że czegoś potrzebuje, zanim on sam odczuł taką potrzebę, dlatego też czuję się urażony Twoim ciągłym twierdzeniem, że coś reklamuje.
I do tego mam nieodparte wrażenie, że usunięcie postu z tego tematu ( i tego z Hounddoga być może też) ma związek z Tobą, ale fakt samego usunięcia jakoś szczególnie mnie nie boli.

Szczerze mówiąc, to nie mam już ochoty Ci odpisywać i bynajmniej NIE DLATEGO, że skończyły mi się argumenty, tylko jest to dosyć czasochłonne, a szkoda mi na to czasu.

Tak więc jestem w stanie pogodzić się z tym, że w Twojej ocenie nie jestem fanem kina, a ja i tak będę wiedział najlepiej, czy nim jestem i Twoje zdanie na ten temat nie będzie miało to nic do rzeczy.

Tak więc życzę Ci powodzenia w Twojej misji, lecz zostanę przy swoim zdaniu i z pewnością nie podziękuje.
Dziś wigilia.. życzę więc też spokojnych świąt i jak najmniej rozmów o kinie z bliskimi.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
killashandra

Namówiliście mnie ! Oglądam ! :-)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones