we mnie siedzi, czytaj wrażliwiec, który ze wszystkiego stara się coś wyciągnąć. Tutaj poszedłem w zwykłą właśnie wrażliwość, empatie, do tego nie najgorsze ujęcia przyrody i próby zgłębienia ludzkiej natury (jak te opowieści plemienne co symbolizuje błękitny motyl), zmotywowały mnie do takiej oceny. Chociaż ta bardziej przyziemna, techniczna strona duszy mówiąca o tej historii, o grze aktorskiej itd. skłaniała mnie do jednej gwiazdki mniej. Ale film ładny, wyważony, szybko zlatuje.